To była świadoma decyzja: BIERZEMY KOTA DO DOMU! Od dnia 28.07.2011r życie nie jest już takie jak dawniej : dzięki Kitce kocham koty, uwielbiam fotografować koty, mogę mówić o kotach godzinami ... też tak masz? Witaj w klubie... w klubie KOTOHOLIC, fotoblog o kocie! Będzie mi miło, jeśli zostawisz jakiś ślad: mail, komentarz, lajk.
Wpis
... czyli mizianki Kici z moją siostrą :)
nie wiem jak tam kot, ale ja dziś spałam jak zabita. Kotka wczoraj po południu dostała pierwszą pigułę, wieczór raczej przespała, raz coś tam miauknęła, a ja zasnęłam przy lampce. Rano budzik zadzwonił, ja go wyłączyłam, po czym naprawdę obudziłam się pół godziny później, z przerażeniem na twarzy i ze stwierdzeniem, że lampka się świeci, tak się świeci od godziny 23 dnia poprzedniego... więc ją wyłączyłam i zaczęłam się spieszyć do pracy... jakby tego było mało, autobus nie raczył nadjechać przez 20 minut... potem tylko szef zapytał, niby z przymrużeniem oka: "no, co tam się dziś stanęło?"
nie jestem w stanie stwierdzić, czy kota w nocy zawodziła po swojemu czy spała spokojna po hormonach... :( dziś dałam jej drugą pigułę. Wg mnie objawy rujkowe ustąpiły. Potem dam trzecią za tydzień, wg zaleceń, a następnie 21go na cięcie. Chciałam uniknąć prochów, ale natura mnie ubiegła.
jak tak patrzę na Kicię, to prawie jak bym był w domu :)
Ach miłe te mizianki :), ( przez nie to ja ledwo zdążyłam na autobus ;)do domu)
Kicia mruczała jak nigdy...też tęskni i nie tylko ...ona :)
Po takiej dawce hormonów to chyba nic jej się nie stanie... :). A może to siostra miała taki wpływ na kicię? ;)...
ha ha, nie, to już była końcówka ruji, a Kicia zawsze daje się pogłaskać, tylko teraz bardziej :)
Właśnie wczoraj , moja kicia miała operowany guzek. Też jakiś czas była na tych pigułach.Wolę przecierpieć jej słowicze śpiewy.Guzek pojawił się mimo odstawienia proszków, czekam aż dojdzie zupełnie po tym zabiegu i będzie sterylka, tym bardziej, że lubimy zabrać ją na działkę.Jak była zabezpieczona hormonalnie to z nami jeździła, widać był jak podoba jej się zabawa na zielonej trawce i skakanie po drzewkach. Oprócz kici Tipsi mam jeszcze chłopaka Mruczka i kundelka do spacerowania..Miło poznać jeszcze jedną zakoconą.
Witaj Magadalena :) i mnie również miło, dzięki za odwiedziny:) Życzę dużo zdrówka koteczce Twojej, te hormony bardzo długo zostają w organiźmie, dlatego też mimo wszystko boję się, żeby Kitka mi się w przyszłości nie nacierpiała. Koteczka mojej koleżanki zaliczyła ropomacicze i nasłuchałam się jakie to straszne :/ wolałabym nie doświadczac tego na własnym kocie. Pozdrawiam!
Zapraszam na mój nieco zwariowany blog. Wielotematyczny.Piszę od kilku miesięcy, poznaję techniki i rozmaite kody do upiększana moich wypocin. Ciągle w nim coś majstruję, poprawiłam nawet pierwszego posta.
no, juz zajrzałam, na razie tak na szybko, ale któregoś dnia poczytam :) ja bym bardzo chciała w moim układ strony pozmieniać troszkę, ale nie umiem tego CSS-u.
Podaję adres bloga bardzo miłej dziewczyny, tam jest wszystko korzystałam z jej porad i bardzo dużo się nauczyłam.najlepszedodatkinabloga.blox.pl/html mam bloga winnym portalu i nie wszystko działa, na Twoim zadziała więcej. Zajrzyj warto jak chce się coś zmienić.
Natura lubi robić niespodzianki...